Altbauer Mosze - Przemówienie z okazji doktoratu honoris causa w Krakowie 1987, NAUKA- RÓŻNOŚCI CIEKAWOSTKI ...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Studia Judaica 2: 1999 nr 1(3) s. 103-106
W dniu 14 X 1998 r. zmar‡ prof. dr Mosze Altbauer, wybitny slawista, doktor
Uniwersytetu Jagielloæskiego w Krakowie, emerytowany profesor Uniwersytetu
Hebrajskiego w Jerozolimie. By‡ pierwszym krakowskim doktorantem prof. Tade-
usza Lehra-Sp‡awiæskiego. Tytu‡ doktora filozofii uzyska‡ w 1932 r. na podstawie
pracy

O polszczy
Ÿ
nie
¯
yd
ó
w

. Od 1935 r. mieszka‡ w Palestynie (p
óŸ
niej
Izraelu). 23 IX 1986 r. odby‡a siŒ na Uniwersytecie Jagielloæskim uroczysto
Ͼ
odnowienia po piŒ
æ
dziesiŒciu latach Jego dyplomu doktorskiego. Poni¿ej publi-
kujemy przem
ó
wienie Mosze Altbauera wyg‡oszone w
ó
wczas z tej okazji, przy-
pominaj„c w ten spos
ó
b Jego posta
æ
i daj„c wyraz pamiŒci o wybitnym uczonym
i wielkim przyjacielu Uniwersytetu Jagielloæskiego.
Jerozolima
PRZEM
Ó
WIENIE
Z OKAZJI ODNOWIENIA DOKTORATU
NA UNIWERSYTECIE JAGIELLO
Ñ
SKIM W KRAKOWIE
*
Rector Magnificus, Illustrissimi Prorectores, Decani et Promotor,
Przyjaciele i Koledzy z Polski i Izraela,
Panie i Panowie!
JŒzyk ludzki jest za ubogi, by wyrazi
æ
s‡owami, co czujŒ w tej
chwili, kiedy stojŒ tu po latach w tej prastarej
œ
wi„tyni nauki, wiedzy
i wznios‡ej tw
ó
rczo
œ
ci wolnego Ducha Polski. Niech wyra¿„ to proste,
ale dostojne s‡owa hebrajskiego b‡ogos‡awieæstwa:
Baruch ata Adonaj Elohenu, Melech ha-olam, sze-hechjanu, we-
-qijmanu we-higianu la-zman ha-ze!
[B‡ogos‡awiony Ty
œ
Panie, Bo¿e nasz, Kr
ó
lu
œ
wiata, kt
ó
ry
œ
da‡ nam
¿ycie i utrzyma‡ nas i doprowadzi‡ nas do siego czasu!]
*
Jego tekst autoryzowany przez prof. M. Altbauera 13 I 1987 r. nie by‡ dot„d publi-
kowany. Za jego udostŒpnienie redakcja dziŒkuje dr. A.K. Link-Lenczowskiemu, kierow-
nikowi MiŒdzywydzia‡owego Zak‡adu Historii i Kultury
¯
yd
ó
w w Polsce UJ.
104
MOSZE ALTBAUER
Ogl„dam siŒ doko‡a i nie wiem, czy to rzeczywisto
Ͼ
czy sen. Bo
w najpiŒkniejszych snach i w naj
œ
mielszych marzeniach nie mog‡em so-
bie przedstawi
æ
, ¿e doczekam siŒ tej chwili. Ale ¿y‡ w tym mie
œ
cie

Krakowie wielki uczony, slawista
œ
wiatowej s‡awy, kt
ó
ry w ci„gu wielu
lat by‡ profesorem slawistyki U.J. (przedtym w Poznaniu i we Lwowie),
ostatni Rektor U.J. do drugiej wojny
œ
wiatowej i pierwszy po wojnie

a by‡ nim
œ
wiŒtej pamiŒci Profesor Tadeusz Lehr-Sp‡awiæski. On to
wszystko przewidzia‡ przed wielu laty. Ju¿ w rozmowach ze mn„ pod
koniec lat dwudziestych Prof. Lehr-Sp‡awiæski przewidzia‡ i

ustali‡

:

Pan bŒdzie

m
ó
wi‡ do mnie

profesorem slawistyki na Uniwersytecie
Hebrajskim w Jerozolimie

. A z pocz„tkiem lat trzydziestych pisa‡ o tym
do mnie w li
œ
cie

jednym z wielu list
ó
w Profesora, kt
ó
re z pietyzmem
zachowujŒ po dzi
œ
dzieæ. Ten list przeczyta‡em swoim pierwszym ucz-
niom, kiedy w r. 1954 rozpocz„‡em wyk‡ady slawistyczne na uniwersy-
tecie jerozolimskim. By u¿y
æ
s‡
ó
w Juliusza S‡owackiego o najwiŒkszym
poecie polskim: My
œ
my wszyscy od Niego

mogŒ ja i mog„ liczni ucznio-
wie Prof. Lehra-Sp‡awiæskiego powiedzie
æ
:

My
œ
my wszyscy od Niego

.
A zaczŒ‡o siŒ to wszystko przed wielu laty. Na jednym z posiedzeæ
seminarium slawistycznego na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwo-
wie omawiali
œ
my pod kierunkiem Pr
of.
Lehra-Sp‡awiæskiego proces fo-
netyczny przej
œ
cia pras‡owiaæskiego w fonem
h
drog„ przej
œ
ciowej
g‡oski oznaczonej w transkrypcj
i
fonetycznej greck„ liter„ g (w wymo-
wie: tylnojŒzykowe emfatyczne , podobnej do wymowy
r
w polszczy
Ÿ
-
nie
¯
yd
ó
w). Ten proces dokona‡ siŒ, jak wiadomo, w jŒzyku czeskim,
ukraiæskim, bia‡oruskim i w jednym z dialekt
ó
w ‡u¿yckich. Poprosi‡em
o g‡os w dyskusji i zwr
ó
ci‡em uwagŒ na jedn„ z licznych glos s‡owiaæ-
skich w pismach komentator
ó
w hebrajskich w
œ
redniowieczu, mianowicie
u najwiŒkszego komentatora Biblii, znanego pod skr
ó
tem swego imienia
Rasz

i (Rabi Szlomo Jicchaqi, 1040-1105). W komentarzu do nazwy bi-
blijnej s

nir (jednej z trzech nazw g
ó
ry Chermon; Deuteronomium III,9:
„…
do g
ó
ry Hermon. 9. Kt
ó
r„ Sydoæczycy Saryon zowi„, a Amorejczycy
S a n i r

, w t‡umaczeniu ks. Wujka) czytamy:

senir hu szeleg bi-leszon
Kenaan

(=

snir to
œ
nieg w jŒzyku kanaæskim

, co, jak wiadomo, ozna-
cza w
œ
redniowieczu

jŒzyki s‡owiaæskie

). Innymi s‡owy, glosa s‡owiaæ-
ska Raszi

e
go
obja
œ
nia fonetycznie i chronologicznie przej
œ
cie pras‡o-
wiaæskiego w staroczeskie g
®
h
. Prof. Sp‡awiæski przyj„‡ moj„ uwa-
gŒ, poprosi‡ o zapisanie jej. Po kilku miesi„cach znalaz‡em swoj„ uwagŒ
(przet‡umaczon„ przez prof. J. Kury‡owicza na jŒzyk francuski) jako arty-
kulik z moim podpisem w bardzo powa¿nym czasopi
œ
mie slawistycznym

Revue des
É
tudes Slaves

(VIII)

oczywi
œ
cie, artykulik przes‡a‡ Redakcji
PRZEM
Ó
WIENIE Z OKAZJI ODNOWIENIA DOKTORATU NA UJ W KRAKOWIE
105
czasopisma

jak to zaznaczono w uwadze Redakcji

Prof. Lehr-Sp‡a-
wiæski. By‡o to w roku 1928 i tak zaczŒ‡a siŒ moja praca naukowa, co
wiŒcej, tak zosta‡ wybrany specjalny kierunek moich prac jŒzykoznaw-
czych

kontakty jŒzykowe s‡owiaæsko-¿ydowskie, jak to wida
æ
z listy
moich publikacji za lata 1928-1984, za‡„czonej do

Festschriftu

w zwi„z-
ku z moim osiemdziesiŒcioleciem.
Wiedziony rŒk„ Opatrzno
œ
ci opu
œ
ci‡em PolskŒ w marcu 1935 r.
i jako

sportowiec

pojecha‡em nielegalnie do
ó
wczesnej Palestyny, ale
ju¿ w miesi„c po wskrzeszeniu Paæstwa Izrael (w czerwcu 1948 r.) po-
jecha‡em do Polski dla wznowienia kontakt
ó
w osobistych i naukowych.
W dalszym ci„gu Prof. Lehr-Sp‡awiæski otoczy‡ mnie swoj„ opiek„ i po-
rad„. Za jego spraw„ nawi„za‡em kontakt ze slawistami radzieckimi i na
czwartym Kongresie slawistycznym w Moskwie w r. 1958 (na kt
ó
rym
znalaz‡em siŒ dziŒki osobistemu wstawiennictwu swojego Profesora) do-
wiedzia‡em siŒ, ¿e poszukiwany przeze mnie rŒkopis #262 z by‡ej Pub-
licznej Wileæskiej Biblioteki nie przepad‡, jak to przypuszczano po pier-
wszej wojnie
œ
wiatowej, ale odnalaz‡ siŒ na nowo, po uwolnieniu Lenin-
gradu od oblŒ¿enia nazist
ó
w w drugiej wojnie [
œ
wiatowej]. Po wojnie
omawiany rŒkopis wr
ó
ci‡ do Wilna, do Centralnej Biblioteki Litewskiej
Akademii Nauk. RŒkopisy zawarte w tym kodeksie (#262) zawieraj„,
miŒdzy innymi, t‡umaczenie dziewiŒciu ksi„g biblijnych na ¿ywy jŒzyk
bia‡oruski (w drugim dziesiŒcioleciu XVI w.). T‡umaczenie zosta‡o wy-
konane przez
¯
yd
ó
w litewskich wprost z hebrajskiego orygina‡u i w spe-
cjalnej technice

¿ydowskiej

przek‡ad
ó
w Pisma
œ
wiŒtego na jŒzyk dia-
spory ¿ydowskiej. Jest to bardzo wa¿ny dokument kultury
¯
yd
ó
w na zie-
miach polskich. T‡umacze omawianych ksi„g biblijnych znali te¿ jŒzyk
polski, jak wida
æ
z licznych polonizm
ó
w w jŒzyku t‡umaczeæ. Pierwsza
czŒ
Ͼ
tego projektu

wydanie naukowe piŒciu

Zwoj
ó
w


ju¿ jest
w druku i uka¿e siŒ nak‡adem Izraelskiej Akademii Nauk. I to znowu
przyczynek dla badaæ kontakt
ó
w jŒzykowych s‡owiaæsko-¿ydowskich.
Rzecz jasna, ¿e jedynie dziŒki bardzo wszechstronnym i powa¿nym
badaniom slawistycznym pod kierunkiem Prof. Sp‡awiæskiego mog‡em
siŒ podj„
æ
(kiedy wypadki historyczne

wojna sze
œ
cioletnia

pozwoli‡y
na to slawi
œ
cie izraelskiemu) kilkunastoletniej pracy nad rŒkopisami s‡o-
wiaæskimi w klasztorze
œ
w. Katarzyny na Synaju i w klasztorach starego
miasta w Jerozolimie. Jej efektem jest edycja jak dot„d piŒciu wa¿nych
nabytk
ó
w oraz zidentyfikowanie nowo odkrytych rŒkopis
ó
w.
WidzŒ w odnowieniu mojego doktoratu nie tylko sprawŒ osobist„.
StojŒ przed Wami jako przedstawiciel wielu doktor
ó
w U.J.

Polak
ó
w
i
¯
yd
ó
w, wymordowanych przez Niemc
ó
w w czasie

holocaustu

, tylko
106
MOSZE ALTBAUER
dlatego, ¿e byli Polakami i
¯
ydami. Oni nie doczekali siŒ tak uroczystej
ceremonii. Ho‡d ich pamiŒci!
Wraz z wyrazami najg‡Œbszej wdziŒczno
œ
ci Jego Magnificencji Rek-
torowi, Senatowi, Radzie Wydzia‡u Filologicznego i Czcigodnemu Pro-
motorowi chcia‡bym ¿yczy
æ
naszej Alma Mater tradycyjnym ¿yczeniem:
Vivat, crescat, floreat ad aeternitatem! Litery w t‡umaczeniu hebrajskim
tego ¿yczenia: Jechi, jigdal, jifrach leolam wa

ed daj„ w tak zwanej

gematrii

(

znaczenia liczbowe liter


numerus nomini w Apokalipsie
œ
w. Jana) ilo
Ͼ
lat istnienia naszego Uniwersytetu

623.
WiŒkszo
Ͼ
obecnych zna

gematriŒ

z poezji polskiej, ze szczytowej
tw
ó
rczo
œ
ci poetyckiej Mickiewicza: z Wielkiej Improwizacji w III czŒ
œ
ci
Dziad
ó
w:
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
a imiŒ jego bŒdzie c z t e r d z i e
œ
c i i c z t e r y.
Komentatorzy Mickiewicza rozumiej„ tŒ liczbŒ jako imiŒ poety:
A d a m, ale 44 w literach hebrajskich to: d a m

krew

a nie A d a m.
Trudno przypu
œ
ci
æ
, ¿e Mickiewicz pomyli‡ siŒ w u¿yciu

numerus no-
mini

, albo

co jest wprost niemo¿liwe

¿e wybra‡

czterdzie
œ
ci cztery

jako odpowiedni rym do

bohatery

w poprzednim wierszu. O
œ
mielam
siŒ przypu
œ
ci
æ
, ¿e 44 to w‡a
œ
nie

krew

i poeta u¿y‡ tego wyrazu jako pa-
raleli do wyrazu

krew

w poprzednim wierszu i tak pos‡u¿y‡ siŒ

para-
lelizmem

, tak czŒst„ figur„ poetyck„ w poezji biblijnej, szczeg
ó
lnie
w Psalmach i w ksiŒgach prorockich. PojŒcia

bohatery

i

krew

(po-
wt
ó
rzone w obu wierszach) to walory bardzo wymownej symboliki i g‡Œ-
bokiego rezonansu w d‡ugich tragicznych dziejach obu naszych narod
ó
w.
Niech ¿yje nasza Alma Mater Jagellonica na wieki wiek
ó
w!
Do druku przygotowa‡ Krzysztof Pilarczyk
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • odszkodowanie.xlx.pl