Alchemia portretu. Warsztaty Bolesława Lutosławskiego, Fotografia - promocja książek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Alchemia portretu.
Warsztaty Bolesława
Lutosławskiego
Idź do
• Spis treści
Autor: Bolesław Lutosławski
ISBN: 978-83-24 6 -278 4 - 4
Format: 200×230, stron: 264
Katalog książek
„Piękne, niezwykłe fotograe… pełne głębi uczuć”
Richard Avedon o zdjęciach Bolesława Lutosławskiego
• Jak uchwycić osobowość i wyjątkowość fotografowanych osób?
• Jak budować zaufanie między fotografem a modelem?
• Jak za pomocą światła oddać nastrój chwili i atmosferę intymności?
Pierwiastek porozumienia, chemia intymności, esencja chwili… w magicznym oku aparatu
przekształcają się w elektryzujący portret. Z tej alchemii rodzi się zdjęcie, będące czymś więcej niż
tylko wiernym odwzorowaniem wyglądu i nastroju fotografowanego człowieka. Oto bowiem
otrzymujemy poetycki zapis spotkania z osobą i jej osobowością, portrety przenikliwe, a w swej
prostocie ekspresyjne, intrygujące i niełatwo dające o sobie zapomnieć. Fotografowanie ludzi to
sztuka psychologicznego i emocjonalnego wyczucia drugiego człowieka, mistyczna umiejętność
nasycania wizerunków ich emocjami i wyjątkowością. Choć sztuka ta wykracza daleko poza
techniczną biegłość rejestrowania obrazów za pomocą światła, jest z nią jednak nierozerwalnie
związana.
Eteryczne portrety sław i zwykłych ludzi, tworzone przez Bolesława Lutosławskiego, publikowały
takie pisma, jak „The Guardian”, ”Vogue”, „The Independent”, „Przekrój” czy „Tygodnik Powszechny”.
Pojawiały się na rozmaitych plakatach, okładkach książek i w telewizji BBC. Warsztaty
z Lutosławskim to fascynująca podróż przez wyjątkowe chwile, w których powstawały niezwykłe
portrety takich osobowości, jak Sławomir Mrożek, Krzysztof Penderecki, Andrzej Wajda,
Mieczysław Jastrun, Witold Lutosławski, Wisława Szymborska czy Glenda Jackson.
Mamy niepowtarzalną okazję zajrzeć za kulisy każdej z tych magicznych fotograi, dowiedzieć się,
jak narodził się pomysł na konkretne zdjęcie, dlaczego zostało ono w określony sposób skomponowane
i skadrowane, jakiego obiektywu czy ekspozycji użyto. Dzięki temu uczymy się mistrzowskiego
fotografowania ludzi w zamkniętych pokojach i na otwartych przestrzeniach, malowania światłem
atmosfery i intymności chwili czy chwytania obiektywem niemal niezauważalnych, a jednak
istotnych spojrzeń i gestów. Bolesław Lutosławski wyjawia nam także sekretną wiedzę o tym, jak
budować zaufanie między fotografem a jego modelem oraz dzieli się opartymi na swym wieloletnim
doświadczeniu praktycznymi wskazówkami i najgłębszymi tajnikami pracy fotografa portretowego.
Poznaj inspirujący warsztat pracy jednego z najciekawszych polskich fotografów portretowych!
Od trzydziestu lat obserwuję prace Bo Lutosławskiego. Jest fotografem o niezwykłej
umiejętności zrozumienia prawdziwego charakteru ludzi, a następnie odsłonięcia ich
osobowości…
katalog
Twój koszyk
Cennik i informacje
o nowościach
Czytelnia
• Fragmenty książek
online
Kontakt
Sir John Tusa,
brytyjski menedżer kultury, popularny dziennikarz radiowy i telewizyjny
Dla Lutosławskiego tworzenie portretów jest równoznaczne z niemal zmysłowym
wniknięciem w osoby, które fotografuje. Jego zdjęcia są ulotną próbą uchwycenia ich
prawdziwej tożsamości, którą podświadomie ujawniają w gestach…"
Helion SA
ul. Kościuszki 1c
44-100 Gliwice
tel. 32 230 98 63
© Helion 1991–2011
Sophie Grove,
Country & Town House, maj 2010
Spis treści
Wprowadzenie
∙
11
Mistrzowie
∙
17
Otwarta przestrzeń
∙
25
Moja Przestrzeń
∙
37
Okno
∙
45
Atelier
∙
53
Promień sztucznego światła
∙
63
Studio fotograiczne
∙
71
Aparaty fotograiczne
∙
79
Trójkąt naświetlania
∙
91
Rozproszone
∙
107
Intymność
∙
111
Bądź łagodny
∙
117
Zaufanie
∙
125
Pozowanie
∙
129
Spotkania
∙
143
Osobowości
∙
159
Promocja
∙
171
Kompozycja
∙
181
Gesty i dłonie
∙
193
Spojrzenia
∙
203
Współtworzenie
∙
213
Portret samego siebie
∙
217
Marzyciele
∙
223
Indeks nazwisk
∙
247
Spojrzenia
Fotograia portretowa jest patrzeniem w oczy, tyle że
nie zawsze w te same.
Spojrzenie fotografa to penetrująca obserwacja i zaproszenie do
wspólnej sesji, która jest spotkaniem dwóch wizji: modela i foto
grafa; dodam tu, że fotograf zainteresowany jest wyłącznie osobą
po drugiej stronie aparatu fotograicznego, a osoba pozująca ma
pełny wybór: albo patrzy przed siebie, albo zagląda komuś innemu
w źrenice, albo wpatruje się w obiektyw. Mówiąc jednoznacznie,
właśnie od kierunku spojrzenia osoby pozującej zależy, jaki będzie
portret. Jeśli więc model jest lekko wystraszony, choćby dlatego, że
jeden pstryk migawki odbierze mu duszę (wtedy patrzy na stopy),
albo czuje się zakłopotany własnym wyglądem (wtedy patrzy
z ukosa, mruży oczy lub osłania twarz ręką), to fotograf powinien
to zrozumieć i stworzyć atmosferę opiekuńczego zaufania. (Na
marginesie: piszę tu o ludziach, którzy uprzednio zgodzili się na
pozowanie do zdjęć, umówili się na spotkanie, założyli na siebie
odpowiednie sukienki, koszule, garnitury, zawiązali kokardki na
warkoczach, narzucili szale, wypudrowali nosy, pociemnili brwi,
poszli do fryzjera, wciągnęli brzuchy i teraz… sami nie rozumieją,
dlaczego stoją lub siedzą na wprost fotografa).
Czym więc jest spojrzenie? Oczywiście nie tu miejsce na opi
sywanie zmysłu wzroku, czyli optycznej jakości gałki ocznej, czy
wrażliwości retiny, która jest częścią mózgu, czy też intelektu
alnego zrozumienia konotacji otoczenia. Jedyne, co nas w tej
książce interesuje, to intensywność spotkania spojrzeń, bo to one
są pomostem do drugiego człowieka. Pomyślmy więc, że kiedy
obserwujemy ludzi, od razu dostrzegamy kierunek ich spojrzenia,
Lucy Bethune
(Canon A1, f = 8, z leszem na Hot Shoe)
203
U góry: Lucy i Nick
(Canon A1, f = 8, z leszem na Hot Shoe)
Po prawej: Bruce Rae
(Canon A1, f = 8, z leszem na Hot Shoe)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]