AlIslam166, Lingwistyka, Islam
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
KWARTALNIK MUZUŁMA
İ
SKI
Stowarzyszenie Jedno
Ļ
ci Muzułma
ı
skiej
Nr 1/2008 (166)
1976
1976 - 2008
2008
W NUMERZE:
ÓWSPíLNE S
Ł
OWOÔ
OWOÔ
List otwarty uczonych muzu
List otwarty uczonych muzu
ł
ma
maıskich do
skich do
chrzeĻcijan
cijan
NATURA CZ
Ł
OWIEKA
OWIEKA
ÓAbd al
ÓAbd al----Haqq Sayf al
Haqq Sayf al----Ilm
Ilm
ņYCIE PO
YCIE PO ĺMIERCI
MIERCI
Wahidudeen Khan
Wahidudeen Khan
1976
ÓWSPíLNE S
OWOÔ
List otwarty uczonych muzu
mma
chrze
chrze
NATURA CZ
ÓAbd al
Haqq Sayf al
YCIE PO
‘WSPÓLNE SŁOWO’
List otwarty uczonych muzułma
ı
skich do chrze
Ļ
cijan
Po oĻwiadczeniu wydanym na konferencji w Ammanie
(zob. poprzedni numer „Al-Islam”), wzywajĢcym do
pokojowego współistnienia pomiħdzy muzułmanami
reprezentujĢcymi róŇne szkoły w islamie, król Jordanii
Abdullah II objĢł patronat nad kolejnĢ inicjatywĢ, tym
razem nawołujĢcĢ do tolerancji miħdzy muzułmanami a
chrzeĻcijanami.
W odpowiedzi na przemówienie PapieŇa Benedykta XVI
w Regensburgu w 2006 roku, które wywołało wielkie
kontrowersje i stało siħ przyczynĢ licznych protestów, 38
przywódców muzułmaıskich reprezentujĢcych róŇne
szkoły w Islamie podpisało list otwarty do PapieŇa, który
pozostał niestety bez odpowiedzi. Dokładnie rok po
owym liĻcie, 138 przywódców muzułmaıskich,
uczonych, muftich, ajatollahów (ich lista pokrywa siħ w
znacznym stopniu z listĢ sygnatariuszy oĻwiadczenia z
Ammanu) podpisało kolejny list otwarty, zatytułowany
„Wspólne słowo” (
Kalimat sawa’
), który wysłany został
do przywódców 28 głównych denominacji
chrzeĻcijaıskich. Tytuł listu zaczerpniħty jest z wersetu
koranicznego:
„Muzułmanie i chrzeĻcijanie stanowiĢ razem ponad
połowħ Ļwiatowej populacji. Bez pokoju miħdzy tymi
dwoma wspólnotami religijnymi nie moŇe byę mowy o
pokoju na Ļwiecie. Od pokoju miħdzy muzułmanami a
chrzeĻcijanami zaleŇy wspólna przyszłoĻę całej
ludzkoĻci. PodstawĢ owego pokoju i zrozumienia sĢ
zasady obecne w obu wiarach, powtarzane wielokrotnie
w ich Ļwiħtych pismach i stanowiĢce wspólny grunt
islamu i chrzeĻcijaıstwa: miłoĻę do Jednego Boga oraz
miłoĻę do bliŅniego.”
Ϋ̑Ѕ̑Ѕ̕Б̑ή ̌Ϊ̑Ћ̑ϐ ̐α̑Ё̑Ͻ̑ϸ Ѝ̑ϼ̓Τ ̕Ϊ̕Ћ̑ϼΫ̑ϩ̑δ ̓άΫ̑ἐϹ̕ϼΪ ̑ϻ̕Ј̑Π Ϋ̑А ̕ϻ̒ϴ
̑И̑Њ Ϋ̎Ω̕Б̑ϔ ̓Ї̓ή ̑϶̓ϋ̕ϕ̒Є ̑И̑Њ ̑Ї̔ϽϼΪ ͦИ̓Τ ̑χ̒ί̕ϩ̑Є ͦИ̑Π ̕Ͽ̒Ϲ̑Ѕ̕Б̑ή̑Њ
̒ϝ̕ϩ̑ή ̑ὠυͦε̑А
Powiedz: „O Ludu Ksi
ħ
gi, dojd
Ņ
cie do wspólnego
słowa mi
ħ
dzy nami a wami: aby
Ļ
my nie czcili nikogo
oprócz Boga, aby
Ļ
my nie dodawali mu
Ň
adnych
towarzyszy i aby
Ļ
my nie brali nikogo spo
Ļ
ród nas za
panów poza Bogiem”
(3:64)
Dokument stara siħ ustanowię wspólnĢ podstawħ
wzajemnego rozumienia pomiħdzy przedstawicielami
obu religii, streszczajĢcĢ siħ w dwóch punktach
majĢcych wielkie znaczenie zarówno w islamie jak i w
chrzeĻcijaıstwie, a mianowicie w miłoĻci do Boga oraz
miłoĻci do bliŅniego. Czytamy w liĻcie:
MiłoĻę do Jednego Boga jest absolutnym fundamentem
obu religii. W Koranie czytamy:
̓Ї̔ϽϼΪ ̓ЂЊ̒φ ЃͨЀ Ϋ̎ήΫ̑ή̕ϊ̑Π ̎Ϋϝ̕ϩ̑ή Ϋ̑Ѕ
̒Ї̔ϽϼΪ ̒Ͽ̒Ϲ̕ί̓ί̕ρ̒А Џ̓ЄЋ̒ϩ̓ίͦδΫ̑ϰ ̑Ї̔ϽϼΪ ̑ЂЋͧί̓ρ̒δ ̕Ͽ̒εЅ̒ϸ Ђ̓Τ ̕ϻ̒ϴ
̏ϿБ̓πͦϊ ̏ϊЋ̒ϱ̑Ϭ ̒Ї̔ϽϼΪ̑Њ ̕Ͽ̒Ϲ̑ήЋ̒Є̒ψ ̕Ͽ̒Ϲ̑ϼ ̕ϋ̓ϱ̕ϭ̑А̑Њ
W Ewangelii wg Mateusza czytamy:
To jest najwi
ħ
ksze i pierwsze przykazanie. Drugie
podobne jest do niego: B
ħ
dziesz miłował swego
bli
Ņ
niego jak siebie samego. Na tych dwóch
przykazaniach opiera si
ħ
całe Prawo i Prorocy.
(22:38-40)
Powiedz: "Je
Ļ
li kochacie Boga, to post
ħ
pujcie za
mn
Ģ
! Wtedy i Bóg b
ħ
dzie was miłował i przebaczy
wam wasze grzechy. Bóg jest przebaczaj
Ģ
cy,
lito
Ļ
ciwy!"
(3:31)
Czytamy dalej w liĻcie:
Biblijna Ksiħga Powtórzonego Prawa mówi:
„Mimo, iŇ islam i chrzeĻcijaıstwo sĢ niewĢtpliwie dwoma
odmiennymi religiami i nie usiłujemy zminimalizowaę
wielu formalnych róŇnic miħdzy nimi, dwa najwiħksze
przykazania stanowiĢ wspólny grunt oraz łĢcznik
pomiħdzy Koranem, TorĢ i Nowym Testamentem.
Elementem poprzedzajĢcym owe przykazania jest zaĻ
JednoĻę Boga (…) Niech wiħc róŇnice miħdzy nami nie
prowadzĢ do nienawiĻci i waĻni. Konkurujmy ze sobĢ
jedynie w prawoĻci i dobrych uczynkach. Szanujmy siħ
nawzajem, bĢdŅmy dla siebie sprawiedliwi i Ňyjmy w
pokoju, harmonii i wzajemnej dobrej woli.”
Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem
jedynym. B
ħ
dziesz miłował Pana, Boga twojego, z
całego swego serca, z całej duszy swojej, ze
wszystkich swych sił.
(6:4-5)
Zarówno islam jak i chrzeĻcijaıstwo przykładajĢ równieŇ
wielkĢ wagħ do miłoĻci bliŅniego. Prorok Muhammad
powiedział:
ņ
aden z was nie ma prawdziwej wiary dopóki nie
kocha dla swego brata tego co kocha dla siebie.
List spotkał siħ z zainteresowaniem oraz ciepłym
przyjħciem ze strony chrzeĻcijaıskiej. SympatyzujĢce
odpowiedzi wystosowało wielu przywódców oraz
uczonych chrzeĻcijaıskich, m.in. Patriarcha Moskwy i
Wszechrusi Aleksy II, Daniel Madigan SI - konsultor
Papieskiej Rady ds. Dialogu Miħdzyreligijnego, David
Coffey - przewodniczĢcy ĺwiatowego ZwiĢzku
Baptystycznego, Dr Samuel Kobia – sekretarz generalny
ĺwiatowej Rady KoĻciołów, Rowan Williams –
Arcybiskup Canterbury, zwierzchnik KoĻcioła
Anglikaıskiego. Obszerne oĻwiadczenie podpisało
równieŇ 300 uczonych wydziału teologicznego
Uniwersytetu Yale. BezpoĻrednim rezultatem listu jest
takŇe powołanie 5 marca 2008 roku w Watykanie
nowego ĺwiatowego Forum Muzułmaısko-Katolickiego
opartego na treĻci „Wspólnego słowa”.
Fot. Powołanie ĺwiatowego Forum Muzułmaısko-Katolickiego w Watykanie
NAURA CZŁOWIEKA
‘Abd al-Haqq Sayf al-Ilm
KaŇde nowonarodzone dziecko jest manifestacjĢ
absolutnej czystoĻci, zdaje sobie z tego sprawħ kaŇdy
kto choę raz obecny był przy porodzie. KaŇde narodziny
to istny wybuch Ňycia a kaŇde dziecko jest naczyniem, w
którym ujawnia siħ Ňyciowa energia w swej surowej,
niezmĢconej postaci. KaŇde naczynie ma jednak
właĻciwĢ tylko sobie formħ i umieszczone jest w
konkretnym Ļrodowisku. KaŇde dziecko posiada swój
kod genetyczny determinujĢcy jego strukturħ
genetycznĢ oraz równowagħ temperamentalnĢ. KaŇde
przychodzi równieŇ na Ļwiat w konkretnych
okolicznoĻciach majĢcych wpływ zarówno na jego sferħ
fizycznĢ jak i emocjonalnĢ. Owe okolicznoĻci, wraz z
łaıcuchem wydarzeı składajĢcym siħ na wczesne Ňycie
dziecka, rozpoczynajĢ proces jego indywidualizacji.
SprawiajĢ one, iŇ dziecko na swój wyjĢtkowy sposób
zaczyna czuę siħ odmienne od otoczenia. Niektóre
dzieci otrzymujĢ wiele uwagi i satysfakcji i w rezultacie
widzĢ Ļwiat jako miejsce przyjazne, ciepłe i bezpieczne.
Inne sĢ zaniedbywane i odrzucane, przez co odbierajĢ
Ļwiat jako wrogi, obcy i napawajĢcy strachem. Pomiħdzy
tymi dwoma biegunami istniejĢ miliony moŇliwoĻci i
odcieni, odmiennych dla kaŇdej osoby. Z drugiej strony,
rodzaje sytuacji z jakimi moŇe zetknĢę siħ dziecko sĢ
doĻę ograniczone i przewidywalne, podobnie jak jego
temperament, który równieŇ jest okreĻlonego typu.
Rezultatem jest istota pod kaŇdym wzglħdem wyjĢtkowa
a jednoczeĻnie dajĢca siħ przypisaę do pewnej łatwo
rozpoznawalnej kategorii; tak jak dwie osoby nigdy nie
przechodzĢ choroby w identyczny sposób a jednak
moŇliwe jest zdiagnozowanie u nich jednej konkretnej
przypadłoĻci.
W pewnym momencie, po około dwóch latach,
obraz złoŇony z wymienionych elementów przybiera
mniej lub bardziej okreĻlonĢ postaę i dziecko stwierdza
„to jestem ja”. W rzeczywistoĻci owo „ja” nie jest ani
trochħ stabilne, zmieniajĢc siħ z minuty na minutħ, jest
jednak wystarczajĢco ukształtowane by słuŇyę za
podstawħ toŇsamoĻci. Konieczne jest uzmysłowienie
sobie, Ňe owa „toŇsamoĻę” nie ma jednak prawdziwego
bytu. To z czym mamy do czynienia to fakt, iŇ czysta
energia Ňyciowa i niepodzielona ĻwiadomoĻę
nowonarodzonego dziecka z upływem czasu i poprzez
wystawienie na działanie konkretnego Ļrodowiska i kodu
genetycznego utoŇsamiła siħ w okreĻlony sposób z
ciałem-naczyniem i została w nim zindywidualizowana i
ograniczona. W trakcie procesu, który nazywamy
Ňyciem, dziecko uzyskało mniej lub bardziej
sprecyzowany wizerunek siebie, który okreĻla mianem
„ja”, kompletnie tracĢc z pola widzenia nieograniczonĢ,
niezdefiniowanĢ, czystĢ energiħ ŇyciowĢ bħdĢcĢ jego
pierwotnym stanem. Owa przybrana toŇsamoĻę ma
charakter przypadkowy, ukształtowany przez
przypadkowe okolicznoĻci i upływajĢcy czas. W
odmiennym Ļrodowisku dziecko przybrałoby odmiennĢ
formħ tego co okreĻla mianem „ja”. RzeczywistoĻę
dziecka leŇy w czystej energii Ňyciowej i niepodzielonej
ĻwiadomoĻci z jakimi rozpoczyna swojĢ drogħ, nie w
ograniczonym samowizerunku jaki z czasem rozwija.
Ów skonstruowany przez okolicznoĻci i
narzucony w doĻę arbitralny sposób pierwszy
samowizerunek staje siħ teraz dla nas podstawĢ
naszego stosunku do nas samych jak i naszych
stosunków z otaczajĢcym nas Ļwiatem. Dyktuje nam
wzór naszego Ňycia, które od teraz spħdzamy
zachowujĢc i pielħgnujĢc istnienie tej przybranej
toŇsamoĻci jakĢ sobie nierozerwalnie przypisaliĻmy.
JeĻli nas zapytaę, jest ona tym czym jesteĻmy.
Wystarczy jednak spojrzeę na jakiegokolwiek dwulatka
aby ujrzeę istotħ nieokrzesanĢ, władczĢ, wymagajĢcĢ,
łatwo wpadajĢcĢ w gniew, czħsto destrukcyjnĢ,
zabiegajĢcĢ o uwagħ, samolubnĢ. W swej nagiej postaci
to „ja” jest nie do
zaakceptowania. Stopniowo,
poprzez doĻwiadczenie,
uczymy siħ negocjowaę z
rzeczywistoĻciĢ. Dowiadujemy
siħ jak duŇo moŇe ujĻę nam
na sucho, co moŇemy
swobodnie wyrazię, co
musimy w sobie stłumię, co
przynosi poŇĢdane rezultaty,
itd. Innymi słowy, usiłujemy
znaleŅę równowagħ pomiħdzy surowym materiałem
naszego przybranego samowizerunku, któremu
przypisaliĻmy absolutnĢ rzeczywistoĻę, a hamujĢcym
nas Ļrodowiskiem społecznym w jakim siħ znajdujemy,
gdzie swobodne wyraŇenie swojego „ja” nie jest
dozwolone bĢdŅ moŇliwe. W ten sposób nasz pierwszy
samowizerunek zostaje przykryty, warstwa po warstwie,
zgodnie z oczekiwaniami róŇnych sytuacji Ňyciowych.
Nasze dalsze Ňycie jest odgrywaniem tego
samego wzorca, coraz bardziej wyrafinowanego i na
coraz wiħkszych scenach. W sytuacjach kiedy inklinacje
samowizerunku dostajĢ całkowicie wolnĢ rħkħ, człowiek
powraca do swej infantylnej formy jak w przypadku
bajecznie bogatej osoby, która zmienia siħ w
tyranizujĢce dziecko zainteresowane jedynie
zaspokajaniem swoich kapryĻnych zachcianek i
niepohamowanych apetytów. Ujawnia siħ to równieŇ do
pewnego stopnia na staroĻę, kiedy człowiek zaczyna
tracię kontrolħ nad maskĢ tak skutecznie utrzymywanĢ
przez wiele lat. Jest to nieunikniony stan osoby, która
przypisała absolutnĢ rzeczywistoĻę swemu przybranemu
samowizerunkowi. Niestety, los coraz wiħkszej czħĻci
ludzkoĻci sprowadza siħ do słuŇenia swej uzyskanej
toŇsamoĻci i spħdzania Ňycia beznadziejnie usiłujĢc
zaspokoię zachcianki dwuletniego dziecka.
wywaŇonym ekosystemem zapewniajĢcym wszystko co
konieczne do ich ciĢgłego istnienia; w oddzielnych
organizmach, z których kaŇdy odznacza siħ swym
własnym zapierajĢcym dech w piersiach piħknem i
własnym doskonale wywaŇonym cyklem rozwoju i
rozkładu; w naszych własnych ciałach z ich doskonałĢ
koordynacjĢ. Przekonasz siħ, Ňe prawa rzĢdzĢ
zmysłami, z których kaŇdy ma swój obszar percepcji;
układem trawiennym pobierajĢcym to co korzystne a
wydalajĢcym to co zbyteczne; mózgiem i jego
moŇliwoĻciĢ przechowywania informacji i aktywowania
ich w odpowiedniej sytuacji; sposobem w jaki nasz
organizm naturalnie poprawia kaŇde zaburzenie swego
equilibrium. Przykłady sĢ nieskoıczone, ale ich
wskazówki całkiem jasne. NiezaleŇnie od tego czy
patrzysz na cały wszechĻwiat, konkretny system,
pojedynczy organizm czy najmniejszĢ czĢsteczkħ,
oczywiste jest, iŇ zarzĢdza nimi uniwersalne prawo
zmierzajĢce do porzĢdku i równowagi w kaŇdej sytuacji.
Z wyjĢtkiem człowieka wszystko poddaje siħ
mimowolnie i podĻwiadomie, bħdĢc po prostu tym czym
jest, uniwersalnemu porzĢdkowi widocznemu w
egzystencji a wiħc i wyŇszej boskiej rzeczywistoĻci, na
którĢ ów porzĢdek wskazuje. KaŇdy element na swój
wyjĢtkowy sposób przyczynia siħ do utrzymania
równowagi i sam w sobie wskazuje na istnienie swego
Stwórcy i ńródła – w ten sam sposób w jaki wytworzony
przedmiot wskazuje na to, iŇ ktoĻ musiał go wykonaę.
WłaĻnie ów akt poddania i uczestnictwa w rozwijajĢcej
siħ egzystencji, owa akceptacja, nawet jeĻli
nieĻwiadoma, Ņródła istnienia, stanowi prawdziwe
oddawanie czci. Musimy porzucię wszelkie koncepcje
jakie mogliĻmy do tej pory utrzymywaę dotyczĢce
oddawania czci jako zwiĢzanego z „religiĢ”. Oddawanie
czci jest nieunikniona i integralnĢ czħĻciĢ wszelkiego
istnienia. PełniĢc swĢ naturalnĢ funkcjħ, do której
zostało idealnie zaadoptowane, kaŇde stworzenie
dokonuje aktu czci, odgrywajĢc swĢ rolħ w ujawnianiu
jednej rzeczywistoĻci. Wszystkie stworzenia, mimo swej
róŇnorodnoĻci tħ jednĢ rzecz majĢ ze sobĢ wspólnĢ.
Wspólny mianownik wszelkiego istnienia. Wspólna
przyczyna.
Ów przybrany wizerunek nie stanowi całego
obrazu. RzeczywistoĻę naszej jaŅni rozciĢga siħ poza
niĢ, przed niĢ, do energii Ňyciowej, która poprzedzała
jaŅı i dostarczyła dynamiki do jej utworzenia. Uciec z
pułapki samodestrukcyjnej egzystencji polegajĢcej na
złudnym i ulotnym zaspokajaniu „ja” moŇemy jedynie
poprzez ciĢgle ponawiane akceptowanie rzeczywistoĻci,
która zezwoliła na nasze istnienie.
JeĻli rozejrzysz siħ wokół, patrzĢc na zjawiska
egzystencji we wszechĻwiecie, lub teŇ spojrzysz
wewnĢtrz siebie na mechanizmy rzĢdzĢce twoim ciałem,
ujrzysz działanie łatwo rozpoznawalnych praw
utrzymujĢcych wszystko w harmonii i równowadze – w
rozległoĻci galaktyk i przytłaczajĢcym piħknie gwiazd i
ich ruchu; w układzie słonecznym, w tym jak planety
trzymajĢ siħ swoich orbit dziħki niewiarygodnie
złoŇonym systemom sił; w atmosferze Ziemi i w tym jak
zapewnia dokładnie takie warunki jakich wymaga Ňycie
na jej powierzchni; w klimatach i w tym jak zachowujĢ
zwierzħce i roĻlinne Ňycie w róŇnych strefach; w lesie i
pustyni i w tym jak kaŇde z nich jest delikatnie
Wróęmy teraz do
gatunku ludzkiego, do
nas samych.
PosługujĢc siħ
intelektem musimy
dojĻę do wniosku, Ňe
to co jest prawdĢ w
przypadku dosłownie
wszystkiego we
wszechĻwiecie musi
byę prawdĢ równieŇ
w naszym przypadku,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]